„Moja dusza świętuje w ciele. O moje ciało, członki moje któreście mi dały mieszkanie, jakże się cieszę, że wam zostałam zesłana, wam ze mną współgrające, wam które mnie ku wiecznej nagrodzie posyłacie. Przyjacielem duszy jest działanie w miłości” ( Hildegarda von Bingen)
Droga do istnienia prowadzi przez ciało. Kto obserwuje drogi duchowe zauważa, że ciało może stać się niezawodnym towarzyszem w rzeczywistości, którą znaleźć możemy daleko poza słowami, pojęciami i obrazami.
Obecność w oddechu, siedzeniu, kroczeniu, tańczeniu i postawie ciała prowadzi do podstawowej postawy kontemplacyjnej, ku mistycznemu pojmowaniu życia codziennego.
„Nasza głęboka istota wyraża się o wiele silniej w naszym ciele, niż od dawna mniemaliśmy. Jedność świadomości, intelektu, psychiki i materii staje się widoczna i doświadczalna w ciele. Jest ono równocześnie podłożem rezonansu świadomości. Bez instrumentu nie ma muzyki. Może zabrzmi to dziwnie, ale nasza świadomość wygrywa o wiele czystsze dźwięki na instrumencie ciała, niż czyni to rozumu. Ciało jest naszym partnerem. Prowadzi nas ku teraźniejszości. Prowadzi nas do bytu. Albo jesteśmy jako ludzie kompletni w tu i teraz, albo nie jesteśmy ludźmi w całej pełni”